When the night falls...
Nie szłam dziś do szkoły z powodu przeziębienia, więc miałam chwilę, aby napisać nową notkę.
Najpierw rysunek. Komputerowy, wykonany w programie Pixia, miał przedstawiać niebo w nocy. Jak się podoba?
Nie wiem właściwie dlaczego powstał... siedziałam przed komputerem, w tle grała cicho piosenka "Valley Of Fear" - Via Mistica (Miła piosenka, nie?)... i po prostu tak wyszło...

"I wish for this night-time
To last for a lifetime
The darkness around me
Shores of a solar see
Oh how I wish to go down with the sun
Sleeping
Weeping
With you"
"Chciałabym, by mi noc ta
Do końca już trwała,
Ta ciemność dookoła
Wybrzeża słońca mórz
Ah, jakbym chciała zatonąć ze słońcem wraz
Zasnąć
Płakać
Z tobą"
("Sleeping sun" - Nightwish)
Zawsze lubiłam noce, lubiłam ciemne wieczory. Nie znosiłam natomiast rannego wstawania. Raczej ze mnie sowa niż skowronek.
Po za tym zdaje mi się, że noc pozwala na samotność, na pewną intymność - nikt mnie nie widzi i ja nie widzę nikogo.
Dobrze mi się myśli przed snem, wtedy przychodzi zagubiona w pośpiechu dnia wena. :P
Właśnie... noc jest spokojna, dzień to - dla mnie - wieczny brak czasu, szkoła, obowiązki, krzyk...
A w nocy jestem sama ze sobą, mogę wreszcie pomyśleć...
A Wy? Wolicie dzień, czy raczej noc? Ranne ptaszki czy nocne marki?
PS. Ci, którzy mają Firefoxa, Operę, Netscape'a i wchodzą przez normalny adres zobaczą pewne droble zmiany na blogu w kolumnie obok.
Pozdrawiam!
Najpierw rysunek. Komputerowy, wykonany w programie Pixia, miał przedstawiać niebo w nocy. Jak się podoba?
Nie wiem właściwie dlaczego powstał... siedziałam przed komputerem, w tle grała cicho piosenka "Valley Of Fear" - Via Mistica (Miła piosenka, nie?)... i po prostu tak wyszło...

"I wish for this night-time
To last for a lifetime
The darkness around me
Shores of a solar see
Oh how I wish to go down with the sun
Sleeping
Weeping
With you"
"Chciałabym, by mi noc ta
Do końca już trwała,
Ta ciemność dookoła
Wybrzeża słońca mórz
Ah, jakbym chciała zatonąć ze słońcem wraz
Zasnąć
Płakać
Z tobą"
("Sleeping sun" - Nightwish)
Zawsze lubiłam noce, lubiłam ciemne wieczory. Nie znosiłam natomiast rannego wstawania. Raczej ze mnie sowa niż skowronek.
Po za tym zdaje mi się, że noc pozwala na samotność, na pewną intymność - nikt mnie nie widzi i ja nie widzę nikogo.
Dobrze mi się myśli przed snem, wtedy przychodzi zagubiona w pośpiechu dnia wena. :P
Właśnie... noc jest spokojna, dzień to - dla mnie - wieczny brak czasu, szkoła, obowiązki, krzyk...
A w nocy jestem sama ze sobą, mogę wreszcie pomyśleć...
A Wy? Wolicie dzień, czy raczej noc? Ranne ptaszki czy nocne marki?
PS. Ci, którzy mają Firefoxa, Operę, Netscape'a i wchodzą przez normalny adres zobaczą pewne droble zmiany na blogu w kolumnie obok.
Pozdrawiam!


16 Comments:
At 2/16/2006,
Anonimowy said…
Mam firefoxa i gdy wejde na twojego bloga caly czas mi sie odswieza, dopiero "zatrzymaj" pomaga, no i jestem pierwszy :)
At 2/16/2006,
Sellene said…
Już powinno być dobrze... Jest?
At 2/16/2006,
Anonimowy said…
No teraz juz tak. Dzieki za komenty :)
At 2/16/2006,
Anonimowy said…
Obrazeczek jest bardzo efektowny:) Ja tekże lubie noc... Blask gwiazd... Sam ich widok... Taki tajemniczy... Ja też nie lubie wstawać rano... Zwłaszcza kiedy trzeba iść do szkoły...
At 2/16/2006,
Anonimowy said…
Witam! Dziękuję ci bardzo za komentarz na moim nowym blogu :) Co do rodziców masz rację - kłocą sie, godzą, znowu kłóca, godzą się... i tak w kółko.
Bardzo fajny obrazek! Taki... prawdziwy. gdy jestem radosna to nie lubie ciemności, ale noce wrecz uwielbiam... Zwłaszcza gdy nie mogę zasnąć, sprzysiadam na parapecie i patrzę w ciemność... z daleka widzę blask lamp, czasami przejedzie jakieś auto... Najbardziej lubie patrzeć w ksieżyc, właśnie taki ksieżyc jaki jest na tym obrazku...w pełni... skłania mnie to do jakiś dziwnych refleksji, przemysleń, o których w cągu dnia nawe bym przez moment nie pomyslała. To taka magia nocy... Bardzo to lubie... Moze dlatego chodzę tak późno spać chociaż zazwyczaj mam przed soba perspektywę wczesnego wstawania do szkoły =/ Teraz na szczęście mam ferie :) Np. wczoraj poszłam spać o ok. godz. 1:00, a wstałam o... 11:40 :P nic na to nie poradzę - rannym ptaszkiem nie jestem ;) PS. Skąd masz ten program, w którym wykonałaś ten obrazek?
PS.2. Jeżeli chodzi o bloga to tak naprawdę założyłam nowego. Dlatego nie będę tak dużo pisać na tym starym. O tym starym dowiedziała się moja dobra kumpela, której ufam, ale i tak czułam sie skrepowana pisąc notki. Chyba rozumiesz?
At 2/17/2006,
Anonimowy said…
Witaj Sellen! Bardzo dziekuje za komentarz i ciesze sie, ze moje wiersze ci sie podobaja. Ostatnio w domu napisalam kolejne dwa wiec pewnie niedlugo znajda sie na blogu:P Jesli chodzi o twoj nowy ryssunek to bardzo mi sie spodobal, bo ja rowniez jestem raczej nocnym markiem=) Fakt, bo w nocy dobrze sie mysli. Pozdro i caluski:*
At 2/17/2006,
Sellene said…
P@UL!N@ -> Rzeczywiście, noce są takie romantyczne... :)
Inochi -> Dzięki. Racja, chodzenie do szkoły jest okropne!
Magdalena de la Sol (AnGeL) -> Ja również dziękuję. Jeśli chodzi o program to wzięłam go stąd:
http://republika.pl/pixia_polska/pixia_strona_polska_download.html
Polecam serdecznie! :) Mały, po polsku i lepszy od painta. Co do bloga - rozumiem, oczywiście.
Gumka -> Dzięki. :)
At 2/17/2006,
Anonimowy said…
Hejka i juz zapraszam na nową notke.
Fajnie Ci wyszedł rysunek. Zassałem ten program, ale cos mi nie wychodzi :) Ja wole noc, a ranek jest najgorszy - te wczesne wstawanie do szkoly :/
At 2/19/2006,
Anonimowy said…
Siemanko;*
Ehh...
Tak bardzo dawno mnie tu nie było...
Pamiętam Ciebie, oczywiście, że pamiętam i przepraszam napewno nadrobię moją nieobecność:P.
Buziaki;*
At 2/21/2006,
Anonimowy said…
Rysunek wyszedł świetnie ;)
A co do dnia i nocy. To ja zdecydowanie wole... Dzień - sobotni. I noc w tygodniu :)
W tedy w końcu mam wolny czas :)
At 2/22/2006,
Anonimowy said…
cóż... jeśli chodzi o mnie...
to właściwie lubie dzień, lubie noc, ale rannym ptaszkiem napewno nie jestem...
uwielbiam przyjemne spacery wieczorami...
jest wtedy tak miło...
:)
szkoda tylko, że nie mam z kim na nie chodzić... :(
a na temat rysunku... sie nie wypowiadam... jest naprawde śliczny...
At 2/24/2006,
Anonimowy said…
U mnie niwa notka:) Zapraszam i czekam na Twoja nową notkę:)
At 2/26/2006,
Anonimowy said…
HURRRA!!!
wreszcie notki ukazują się tam gdzie winny się pokazywać!!! :D
jak widze jednak nowej notki nie ma...
:(
a jeśli chodzi o mojego bloga, to jest on już nieprowadzony ze wzgledu na to, ze przestał mnie niestrety słuchać, nie wiem co się stało...
więc założyłam nowego...
opowiadania o Sabrinie juz nie piszę, piszę inne,.. ale to już zupełnie inna bajka...
przepraszam za to ze zaqwsze wszystko komplikuję... :(
więc http://irrronia.blog.onet.pl/ juz nie istnieje...
a teraz jeśli pozwolisz bede sie podpisywała inaczej :*
oops... zapomniałabym-
adres bloga to http://28-10-1991.blog.onet.pl/
At 2/28/2006,
Anonimowy said…
Witaj ponownie!!! U nmie nowa nota i wierszyk. Wpadnij jak bedziesz miala czas. Jesli chodzi o rysunki to narysowalam sporo nowych ale nie mam czasu zeby je wrzucic na bloga wiec bedziesz musiala poczekac:) Mam nadzieje, ze to ci nie przeszkadza. Pozdrawiam i czekam na twoje wspaniale rysunki!!!:*
At 3/02/2006,
Anonimowy said…
No nareszcie blog działa normalnie:) Tyle razy oglądałam Twoje pracki... Czas, żebyś i Ty obejrzała moje dzieła hehe:) U mnie nowa notka, gdzie opublikowałam swoje szkice:) Nie są piękne, ale fajnie by było gdybyś obejrzała;)
At 3/02/2006,
Sellene said…
Mateusz -> Do programu trzeba sie przyzwyczaić. A na notkę wpadnę.
Księżniczka;] -> Dobrze, że pamietasz.
rysunkowa panienka -> Hehe... Sen w tygodniu jest super, ale w weekend to strata czasu, tak?
Chätul חתול -> Nice name. Interesting and oryginal... What/Who was an inspiration? My cat's name is so simple - Plama. I thought it is great, but now I think it's a little bit boring, also. :)
Madeline -> Ja też nie mam z kim chodzić...
Kopytko -> Rozumiem, zmienię wszystko.
Prześlij komentarz
<< Home