człowiek ułożony
uwięziony we własnym absurdalnie poskładanym umyśle
(jak w kafkowskim świecie labiryntów i strychów)
dopasowany do życia koślawą miarą normalności
wykorzeniony z uczuć sztywny pod maską formy
marzy by choć raz zanurzyć się w czystości rozpaczy
i z furią w oczach przekląć przyjęte ideały
Czy żyjąc tak, jak trzeba, jak "się powinno", jak wypada można jeszcze być choć trochę sobą?
Czy też Forma opanowała nas już całkowicie?
I wesołych świąt.
Uśmiechu każdego dnia.
Zrozumienia.
Szczęścia.
(jak w kafkowskim świecie labiryntów i strychów)
dopasowany do życia koślawą miarą normalności
wykorzeniony z uczuć sztywny pod maską formy
marzy by choć raz zanurzyć się w czystości rozpaczy
i z furią w oczach przekląć przyjęte ideały
Czy żyjąc tak, jak trzeba, jak "się powinno", jak wypada można jeszcze być choć trochę sobą?
Czy też Forma opanowała nas już całkowicie?
I wesołych świąt.
Uśmiechu każdego dnia.
Zrozumienia.
Szczęścia.